Archiwum 21 lipca 2002


lip 21 2002 Pan Szanowny pojechal se....
Komentarze: 1

Jestem wściekla! On se pojechal, a do mnie nie przyjedzie! Wczoray mu napisalam, ze nie musi przyjeżdżać, bo nie ma sensu, nie będziemy już razem, ten napisal, że wiele tracę. To mu sie nagralam na sekretarke, zeby przyjechal jak chce, a ten dzis rano z pretensjami jak mozna byc takim niezdecydowanym?????!!!! Ano mozna, skoro ja jestem! :'( Pedal jeden! I tak chce sie z nim spotkac, by mu powiedziec, ze to koniec <zdradzil - wybaczylam, ale nie moge byc z kims takim>. Chcialabym to jak najszybciej zrobic, a on to odwleka, jakby wiedzial o co chodzi.

Ja sie nie zmienie, na pewno nie dla NIEGO.

Ciekawe czy na wczorayszym ognisku ONA też tam byla... :'(

thrifty : :