Komentarze: 2
Pan Szanowny wczoray się tylko odezwal, że może przyjedzie w środę, i żebym wyszla po niego na dworzec. Yezu, ale wymagania. Dzis cisza. Pewnie leży upity z kolesiami... <kaca leczy?>
Wczoray totalnie nie dość, że nudy, to jeszcze motka, bo nie wiem co robić. Sluchac serca czy rozumu???!!! Nie wiem sama. Wybralambym rozum, ale starsza mówi, żebym byla spontaniczna. Nie potrafie. Nie umiem wybrac.
Zwracam sie do Boga: Yezu, jeśli mnie slycszysz, daj jakiś znak, bym wiedzialam co wybrac. Być z nim jeszcze czy nie? Nie każ mi wybierać samej, bo wiesz, że moje wybory są zawsze do kitu, więc choć raz daj jakiś znak, bym wiedziala co robić! Blagam!!!
:'(((((((((